20/2/2019

Zdrowe wartości w firmie - oparte na zdrowych relacjach

Monika Leśnikowska-Marciniak
Monika Leśnikowska-Marciniak
Zdrowe wartości w firmie - oparte na zdrowych relacjach

Wartości firmowe w praktyce muszą opierać się na zdrowych relacjach w pracy. Te ostatnie, są tak ważne, ponieważ dzięki nim ludzie nadają konkretny kształt swojemu życiu. Mają możliwość nawiązywania przyjaźni, funkcjonowania jako istoty społeczne, podtrzymywania prawidłowej samooceny. Dzisiaj chyba zapominamy, że człowiek realizuje się poprzez relacje interpersonalne. Jeśli są one jakoś „poszarpane", nieszczere, manipulacyjne; jeśli człowiek w pracy czuje, że właściwie nikogo nie zna i nikomu nie może zaufać, to zaburzone zostaje całe jego funkcjonowanie w przestrzeni zawodowej. Pracownik zaczyna funkcjonować nerwowo, chaotycznie, mało wydajnie. Do wykonywanych zadań podchodzi czysto mechanicznie, nie wkładając w nie serca. Tam natomiast, gdzie odniesienia społeczne są otwarte i pozytywne, gdzie kultura organizacyjna oparta jest na zdrowym, spokojnym i ufnym odniesieniu do drugiego człowieka, na kulturze szacunku, tam ujawnia się potrzeba współdziałania, poszukiwanie kontaktu, a przez to osiąganie wspólnych celów.

Wielkim błędem jest lekceważenie jakości relacji przyjacielskich w pracy, kierowanie się zgubnym i jakże popularnym obecnie schematem myślowym „praca to nie miejsce na przyjaźnie". Niedostrzeganie niszczącego poczucia alienacji odbija się na całym procesie pracy. W pracy, w której spędzamy przecież większą część dnia, nie powinniśmy  popadać w coraz większą samotność. Dotyczy to zwłaszcza osób, które nie założyły jeszcze swojej rodziny i relacje w firmie często są jedynymi ich relacjami. To coraz powszechniejsze zjawisko. Niegdyś osoba będąca ‘singlem’ przynajmniej w pracy miała wielu przyjaciół i znajomych. Dzisiaj młodzi ludzie podejmujący aktywność zawodową często „od wejścia" boją się zawierania bliższych relacji, gdyż ukierunkowuje się ich na rywalizację i nieufność. Efektywne współdziałanie z innymi nie tylko przekłada się na lepsze wyniki finansowe organizacji, ale korzyści z niego obejmują m.in. niestandardowe podejście do rozwiązywania problemów, kreatywność pracowników, dobre stosunki międzyludzkie. Zauważmy, że tym, co dziś najbardziej rzuca się w oczy, jest powierzchowność relacji międzyludzkich.

Podstawową przyczyną wszelkich dysfunkcji w zespole jest nastawienie rywalizacyjne - zamiast zachęty do współdziałania, brak zaufania między ludźmi, często normalnej otwartości wśród członków zespołu. Oczywiście nie wszyscy zatrudnieni w firmie posiadają jednakowe uzdolnienia komunikacyjne, społeczne, pozytywne nastawienie. Dlatego każdy zespół musi pracować w kierunku stałego polepszania wzajemnych odniesień. Trzeba wziąć pod uwagę trudności także osób słabszych, z racji swojego temperamentu i uzdolnień społecznych powolniejszych oraz ludzi zamkniętych w sobie, nieufnych, lękowych. W każdym zespole trafić się może przecież ktoś odróżniający się od innych, typ dziwaka lub osoba wywołująca konflikty. Dlatego dobry szef w sposób kreatywny i zgodny z intuicją dotyczącą pracy zespołowej musi pomagać w przezwyciężaniu tego typu trudności poprzez choćby przekazanie problemu psychologowi.

Bardzo ważne jest, aby osoba pełniąca funkcje kierownicze dysponowała podstawową wiedzą, jak obchodzić się z drugim człowiekiem i jak trudności wspólnie przekształcać w sukcesy.

Czasem w czuwaniu nad dobrą pracą zespołową należy podjąć radykalne działania wobec osób, które z premedytacją szkodzą innym złym słowem, intrygą i obmową.

Często pomijanym zagrożeniem prowadzącym ludzi do alienacji jest poddawanie się bierności w odbiorze docierających do pracownika informacji. Oznacza to, że ludzie nie podejmują żadnego wysiłku potrzebnego do rozumnej oceny wagi słów, które do nich docierają. Pozostają bierni, pozwalają, by różne informacje, także te złe i kłamliwe, wsiąkały w nich jak w gąbkę. Wsłuchiwanie się w plotki, pomówienia, intrygi, mało istotne opinie jednych o drugich prowadzi do klasyfikowania informacji bez uwzględniania ich merytorycznego znaczenia. Dzieje się tak nawet wtedy, gdy mamy do czynienia z oczywistą przewagą opinii innych osób nad obiektywnymi faktami i tym, co sami obserwujemy. Celem plotki w pracy jest zdeprecjonowanie kogoś lub czegoś. Zazwyczaj czyjeś sukcesy są umniejszane, a porażki powiększane. Plotkarz opiera się na kłamstwie i manipulacji, co oznacza, że dba przy tym o swoją wiarygodność i tak konstruuje treść plotki, żeby trudno było jej cokolwiek zarzucić (tzw. ziarenko prawdy). Pamiętajmy, że plotkują ci, którzy w gruncie rzeczy są miernotami; swoje braki kompensują przez intryganctwo, donosicielstwo i umniejszanie innych. Warto też zdawać sobie sprawę z szokującej prawdy, że intrygantom plotkowanie o innych dostarcza pozytywnych doznań; można powiedzieć, że czują się lepiej, gdy o innych mówią źle. A przecież plotkowanie w odbiorze społecznym ma bardzo złą, naganną reputację – osoba plotkująca to ktoś prymitywny. Przytoczyć tu można cytat z Cesarza Ryszarda Kapuścińskiego: „W sytuacjach zagrożenia miernota zamienia się w bestię".

Plotkowanie zawiera w sobie perwersyjną przyjemność wyrządzania innym krzywdy, samemu będąc schowanym za parawanem, czując się bezkarnym, bezpiecznym. Krzywda wyrządzona w ten sposób koledze zza biurka staje się źródłem cichej satysfakcji. Plotek na swój temat nie warto dementować ani powstrzymywać. Po prostu należy zachować dystans. Wsłuchiwanie się w plotki prowadzi do sytuacji, w której pracownik coraz mniej rozumie samego siebie i prawa rządzące relacjami w pracy. Taka postawa zaburza także racjonalny wgląd w samego siebie. Socjologowie biją na alarm, że współczesny człowiek nie potrafi lub nie chce logicznie myśleć o samym sobie i wyciągać wniosków z informacji, którymi dysponuje. Rolą kadry kierowniczej powinno być zatem wykazanie kompletnej nieopłacalności plotkowania i rozbrajanie wszelkich dążeń do stosowania negatywnych metod w zespole.

Zdrowe więzi z innymi w miejscu pracy wynikają z elementarnej ludzkiej zdolności emocjonalnego uczestnictwa w przeżyciach drugiej osoby przy jednoczesnym zachowaniu własnej tożsamości i niezależności. Można powiedzieć, że jest to nasza baza. Empatia, serdeczność, dawanie sobie wzajemnie wsparcia, emocjonalne porozumienie z innymi to przecież podstawowe wartości naszej cywilizacji. Każdy chyba przyzna, że zupełnie inaczej wstajemy rano, gdy wiemy, iż czeka nas dzień w pracy z ludźmi, których autentycznie lubimy, dobrze czujemy się w ich towarzystwie. Wówczas obowiązki zawodowe stają się przyjemniejsze i nie odczuwamy lęku na myśl o nawale pracy, o wszystkich niecierpiących zwłoki terminach i rozliczeniach.

Zapraszam do udziału w szkoleniu: „Wprowadzanie i utrwalanie kultury wartości w firmie”, w trakcie którego poznają Państwo metodologię wdrażania Systemu Wartości w firmie link

Monika Leśnikowska- Marciniak

Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Zamknij